Miasta Europy: Barcelona

Barcelona była pierwszym miastem w Hiszpanii, jakie miałam okazję odwiedzić. Ku mojemu zaskoczeniu, naprawdę była tego warta: miasto to zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Trzy dni, które spędziłam w Barcelonie, pokazały mi jak niesamowite jest to miasto. A dziś to ja z ogromną radością podzielę się z Wami informacjami, co warto zobaczyć w Barcelonie. 

Do Barcelony przyleciałam w nocy. Leciałam z Nicei liniami lotniczymi Vueling. Lot trwał około 1h. Z lotniska do centrum miasta dostałam się wygodnym autobusem, na który bilet kupiłam od sprzedawców, którzy wpuszczają pasażerów do autobusów.  

BARCELONA

Barcelona to drugie co do wielkości miasto Hiszpanii. Jej liczba mieszkańców wynosi 1,6 miliona. Została założona jako rzymskie miasto w starożytności, a dziś jest jednym z najważniejszych miast nad świecie pod kątem turystycznym, gospodarczym i targowo-wystawienniczym (sami zobaczycie, ile obiektów powstało w ramach przygotowań do wystaw światowych!). 

W Barcelonie panuje klimat na pograniczu subtropikalnego i śródziemnomorskiego, dlatego odwiedziny w tym mieście w maju to był dobry pomysł: było ciepło, ale przyjemnie dla zwiedzania.  

 

ZWIEDZANIE 

DZIEŃ 1 

Dzień pierwszy w Barcelonie rozpoczęłam od śniadania i zakupu biletu do metra, o którym napisałam Wam więcej już w części poświęconej informacjom organizacyjnym.  Następnie, ruszyłam zwiedzać. 

Moim pierwszym przystankiem były Casa Batllo i Casa Mila, budynki zaprojektowane przez słynnego katalońskiego architekta, Gaudiego na przełomie XIX i XX wieku. Są one bardzo charakterystyczne i niewątpliwie godne uwagi.   

Za mną jeden ze znanych budynków projektu Gaudiego.

Spacerowałam też po Passaig De Gracia. Jest to jedna z głównych alei miasta. Ma długość 1,3 km i znajduje się przy niej mnóstwo pięknych i znanych budowli Barcelony. 

Naprawdę piękna ulica. <3

Później dotarłam na Plac Kataloński. To ważny punkt Barcelony, łączący ze sobą różne dzielnice i będący ważnym punktem komunikacyjnym. 

Plac Kataloński w pełni. 😉

 

SAGRADA FAMILIA

Stamtąd ruszyłam pod Sagradę Familię i… byłam absolutnie pod wrażeniem. Jest to tak niesamowity budynek zarówno z wewnątrz, jak i z zewnątrz, że z całego serca polecam Wam jego zwiedzenie. Bez względu na to, jakie są Wasze upodobania religijne, zdecydowanie warto tu zajrzeć, aby zobaczyć tak monumentalne, wyjątkowe dzieło i móc poznać głęboką symbolikę wielu detali, składających się na tę budowlę. 

Naprawdę niesamowita, zwłaszcza na żywo. <3

Sagrada Familia to największe działo Gaudiego, budowane od roku 1882. Z zewnątrz jest pełne religijnych symboli i przedstawia biblijny życiorys Jezusa Chrystusa: jego narodziny z przodu budynku oraz śmierć z tyłu. Wewnątrz, świątynia jest zaskakująco prosta, choć już jej balkony czy kolumny przypominające drzewa niesamowicie zaskakują. 

Wnętrze Sagrady Familii też robi duże wrażenie!

Sagrada Familia miała być pierwotnie ukończona w roku 2026, ale ze względu na pandemię COVID-19 budowa się odrobinę wydłużyła. W budowie wciąż pozostaje 5 wież. 

Bilet do Sagrady Familii kosztuje około 30 EUR. Ja wybrałam opcję z audioprzewodnikiem bez zwiedzania wież. Bilet kupowałam z wyprzedzeniem przez Internet. Był to i dobry wybór biletu, i dobry pomysł, żeby zakupić go odpowiednio wcześniej.

 

Spod Sagrady Familii ruszyłam do Łuku Triumfalnego, który został wybudowany w roku 1888 z powodu wystawy światowej organizowanej w Barcelonie. Ma 30 metrów wysokości. 

A oto i Łuk Triumfalny.

Na uwagę zasługuje też pobliski Parc de La Ciutadella, pełen pięknych rzeźb, fontann czy budynków. Sporo osób uprawia tu sport, więc na pewno warto się tu też wybrać, szukając dobrego miejsca do biegania czy jogi. Park zajmuje powierzchnię 31 hektarów. 

A oto fragment parku.

Następnie, odwiedziłam Churreria Laietana, o której przeczytacie więcej w sekcji „CO ZJEŚĆ W BARCELONIE”. Z niej ruszyłam w stronę Starego Miasta, przy wejściu do którego znajduje się znany mural El Peto, czyli „pocałunek”. Powstał on w roku 2014, ma wymiary 3,8m x 8m i składa się z 4000 fotografii, które opatrzone tytułem „Wolność” zrobili i wysłali czytelnicy jednej z hiszpańskich gazet. 

Mural z daleka: przyjrzyjcie się jednak, widać tworzące go fotografie. 😉

W tej okolicy znajduje się Plac del Rei: ogromny plac otoczony renesansowymi i średniowiecznymi budynkami. W jego sercu znajduje się Pałac, w którym zamieszkiwali najpierw hrabiowie Barcelony, a później królowie Aragonii.

Widać ten średniowieczny styl. 😀

Tuż obok znajduje się Katedra św. Eulali. Jest to katedra gotycka, wzniesiona w XIII wieku. Zajmuje miejsce dawnej świątyni wybudowanej niegdyś przez Rzymian i odgrywa rolę siedziby archidiecezji barcelońskiej.

Katedra też robi spore wrażenie. 😉

Póżniej mijałam tez kościół Santa Maria del Mar, kolejny gotycki kościół z XIII wieku. 

Zgodnie z zapowiedziami, odwiedziłam też Muzeum Picasso. Fajnie było zobaczyć prace Picasso, które tworzył na przestrzeni lat, ale zdecydowanie Muzeum Van Gogha w Amsterdamie zaburzyło moje oczekiwania co do muzeów poświęconych jednemu artyście. Zdecydowanie tutaj Amsterdam bije wszystkich na głowę. Wstęp do Muzeum Picasso kosztuje 17 EUR i warto kupić bilet z wyprzedzeniem przez Internet, wybierając konkretną godzinę rozpoczęcia zwiedzenia. 

Różne prace Picasso na przestrzeni lat. 😉

Tego dnia odwiedziłam też kolejny element, który powstał z okazji światowej wystawy w Barcelonie, a mianowicie Pomnik Kolumba. Jest to 7-metrowa podobizna Kolumba ustawiona na 52-metrowej kolumnie, która wskazuje palcem Amerykę. 

I słynny Pomnik Kolumba. 😉

Z tej okolicy było już blisko do dawnego portu, który w ramach przygotowań do olimpiady w Barcelonie w 1992 roku został przerobiony na przystań dla jachtów. Teraz Port Vell pozwala więc na zobaczenie ładnej kolekcji jachtów. 

Ja na tle dawnego portu. 🙂

Idąc dalej, łatwo można dotrzeć do plaży wraz z deptakiem, które znajdują się w dzielnicy La Barceloneta. Plaże w Barcelonie uznane są za najlepsze na świecie według National Geographic i Discovery Channel. Jest ich 9, a najpopularniejsza jest Barceloneta o długości 400 metrów. To właśnie tę udało mi się odwiedzić. 

A tak prezentuje się słynna Barceloneta. 😉

 

DZIEŃ 2 

Dzień kolejny rozpoczęłam od wizyty w Parku Joan Miro. W jego pobliżu od 2011 roku znajduje się duże centrum handlowe, Arenas de Barcelona, gdzie niegdyś znajdowała się arena do walk byków otwarta w 1900 roku.

A oto Arenas de Barcelona.

Kawałek dalej znajduje się Plac Hiszpański, przebudowany na wystawę światową w 1929 roku, a powstały w XIX wieku. Jest to obecnie drugi największy plan w całym kraju. 

 

WZGÓRZE MONTJUIC

Następnie, na stacji Paral lel złapałam kolejkę (przejazd w cenie biletu 10-przejazdowego na komunikację miejską), którą udałam się na wzgórze Montjuic. Jest to dość niskie wzgórze, jako że osiąga wysokość zaledwie 173 m n.p.m., ale od lat było wykorzystywane do celów obronnych oraz do organizacji różnych wydarzeń, więc niewątpliwie warto je odwiedzić. 

Oto pojazd, którym można podjechać do początku kolejki linowej.

Po zakończeniu przejażdżki tą kolejką, można również złapać kolejną, typową kolejkę liniową, za pomocą której można sprawnie dotrzeć do zamku na wzgórzu. Podróż ta kosztuje 10 EUR. 

A oto kolejka linowa z oddali. 😉

Ja miałam jednak dużą potrzebę chodzenia, więc zdecydowałam się na pieszą wędrówkę. Nie było to problematyczne, jako że znajduje się tu dużo schodów. 

Po drodze mijałam Jardins Joan Brossa, czyli ogród, w którym wielu młodych artystów akurat ćwiczyło rysowanie roślin. 

Przyjemny ogród. 🙂

Zamek znajdujący się na wzgórzu powstał w roku 1640. Poza głównym budynkiem spore wrażenie robią też otaczające go mury. Za 10 EUR można zwiedzić zarówno zamek, jak i przejść się po tych właśnie murach. 

Zamek w swojej okazałości. 😉

Następnie, schodząc ze wzgórza nie tylko odwiedziłam knajpkę z super widokiem (o Salts Terassa Bar przeczytacie poniżej!), ale też odwiedziłam kolejny ogród, z którego można było podziwiać panoramę Barcelony wraz z morzem. Tym razem był to Jardins del Mirador, który też serdecznie polecam. 

Kolejnym przystankiem, położonym na zboczu wzgórza, okazał się Park Kaktusów. Znajduje się w nim 800 rodzajów kaktusów, a wejście do niego jest darmowe. Polecam, bo – ponownie – widoczki w tym miejscu robią ogromne wrażenie. 

Park Kaktusów też jest świetny, polecam!

Po zejściu z góry podziwiałam Pałac Guell, czyli kolejne dzieło Gaudiego. Wraz z pozostałymi budynkami jego projektu Pałac został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w roku 1984. 

A oto Pałac Guell. 😉
LA RAMBLA

Stamtąd udałam się na słynną ulicę La Ramblę, przy (oraz „na”) której deptaku znajdują się liczne sklepy. Ulica mierzy 1,2 km długości i jest bardzo znana, a przy tym tłoczna, więc nie spędziłam tu dużo czasu. 

La Rambla: ze sklepami na deptaku i przy nim.

Wędrując po La Rambli widziałam chociażby teatr operowy, który powstał w XIX wieku. Uważany jest za jeden z najważniejszych teatrów operowych na świecie. 

A oto ten Teatr Operowy.

Następnie, ujrzałam też La Boqueria Market. Planowałam zajrzeć do środka, ale jednak tłum mnie pokonał. Jest to słynny bazar, o którym pierwsze wzmianki pojawiły się już w XIII wieku. 

Tłum ogromny na sławnym markecie. 😉
CAMP NOU

Na koniec dnia ruszyłam w stronę Camp Nou i spotkałam mnóstwo kibiców, świętujących zwycięstwo FC Barcelony w meczu, odbywającym się poprzedniego dnia. Okazało się, że ze stadionu jadą w autokarach zawodnicy tego słynnego klubu, a wszyscy ci kibice wyszli ich powitać. Mimo że nie jestem fanką tego klubu, to też stanęłam wśród kibiców i miałam okazję nie tylko zobaczyć z oddali ich ulubionych zawodników, ale też uczestniczyć w ogromnej radości. Fajna sprawa, polecam. 

Tak to wyglądało. 😉

Sam stadion Camp Nou mieści około 100 tysięcy kibiców i uważany jest za jeden z największych stadionów na świecie. We wrześniu ma się rozpocząć przebudowa tego stadionu, a więc jest to ostatni dzwonek, by zobaczyć go w obecnym stanie. Możliwe jest zwiedzanie stadionu, co w najtańszym pakiecie kosztuje 28 EUR i zajmuje około 1h. 

Tego dnia spotkałam też w jednej z kawiarni parę 80-latków z Hajfy, którzy opowiadali mi o swoich podróżach i pokazali, że przeszkody są tylko w naszych głowach. 

DZIEŃ 3

Pierwszym przystankiem był Casa Vicent Gaudi, czyli jedno z pierwszych dzieł Gaudiego. Każdy ze wspomnianych przeze mnie domów projektu Gaudiego można zwiedzać; kosztuje to kilkanaście euro w zależności od tego, o którym domu mowa. 

Stamtąd ruszyłam na drobny trekking w kierunku znanego punktu widokowego. Choć niechcący straciłam z oczu schody i niepotrzebnie wspięłam się „na dziko”, to widoki po drodze wynagradzały trudy wędrówki. 

Punktem, do którego wędrowałam był Muhba Turo de la Roviera, znajdujący się na terenie dawnych bunkrów, w który przechowywano podczas wojny domowej działa przeciwlotnicze. Z wysokości 262 m n.p.m. można podziwiać panoramę Barcelony, a wiele osób urządza tu pikniki. Warto jednak wiedzieć, że nie ma tu żadnych sklepów, więc cały ewentualny prowiant należy zabrać ze sobą. Wejście tu jest nielimitowane i bezpłatne.

A taki widok można tam ujrzeć. 😉

Po 15-minutowym spacerze dotarłam do Parku Guell, również zaprojektowanego przez Gaudiego. Bilety kosztują 10 EUR i warto je zarezerwować z wyprzedzeniem przez Internet. Park początkowo miał być luksusowym osiedlem złożonym z 60 domów, ale ze względu na problemy z ich sprzedażą, ostatecznie powstało tylko 5 budynków. Od roku 1922 jest tu park. Choć można go uznać za niedokończonego, to warto się tu wybrać, aby zobaczyć jego zróżnicowaną zabudowę i wiele elementów typowych dla stylu Gaudiego. 

Park Guell składa się z wielu ciekawych elementów.

Na sam koniec wizyty w Barcelonie odwiedziłam Santa Caterina Market, gdzie można znaleźć wiele stoik z jedzeniem czy kwiatami. Warto tu jednak zajrzeć rano: ja byłam tu dość późno i wszystkie stoiska były zamknięte. 

Budynek marketu z zewnątrz. 😉

I stamtąd ruszyłam już na autobus na lotnisko.

 

Tutaj możecie znaleźć MAPĘ NAJWAŻNIEJSZYCH ATRAKCJI W BARCELONIE:

Santa Caterina, Sant Pere, Santa Caterina i la Ribera, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Carrer de Marià Labèrnia, Can Baró, Horta-Guinardó, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Casa Vicens, 24-26, Carrer de les Carolines, la Vila de Gràcia, Gràcia, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Camp Nou, Avinguda del Doctor Marañón, La Maternitat i Sant Ramón, la Maternitat i Sant Ramon, les Corts, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Mercat de Sant Josep - La Boqueria, 91, La Rambla, el Raval, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

La Rambla, el Raval, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Palau Güell, 3-5, Carrer Nou de la Rambla, el Raval, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Park Güell, Gràcia, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Jardins de Mossèn Costa i Llobera, Carretera de Miramar, el Poble-sec, Sants-Montjuïc, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Mirador, Carretera de Montjuïc, el Poble-sec, Sants-Montjuïc, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Castell de Montjuïc, Carretera de Montjuïc, el Poble-sec, Sants-Montjuïc, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08038, Hiszpania

Jardins de Joan Brossa, Plaça de Dante, el Poble-sec, Sants-Montjuïc, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Sants-Montjuïc, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Plaça d'Espanya, el Poble-sec, Sants-Montjuïc, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Arenas de Barcelona, 373-385, Gran Via de les Corts Catalanes (lateral muntanya), la Nova Esquerra de l'Eixample, Eixample, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

la Barceloneta, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Port Vell, Plaça de Pau Vila, la Barceloneta, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Pg. de Colom-Pl. Portal de la Pau, Plaça del Portal de la Pau, el Gòtic, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Museu Picasso, 15-23, Plaça de Jaume Sabartés, el Born, Sant Pere, Santa Caterina i la Ribera, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Plaça de Santa Maria, la Ribera, Sant Pere, Santa Caterina i la Ribera, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Catedral de la Santa Creu i Santa Eulàlia, Carrer del Bisbe, el Gòtic, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Plaça del Rei, el Gòtic, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Plaça d'Isidre Nonell, el Gòtic, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Parc de la Ciutadella, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Arc de Triomf, Passeig de Lluís Companys, el Born, Sant Pere, Santa Caterina i la Ribera, Ciutat Vella, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Basílica de la Sagrada Família, 401, Carrer de Mallorca, la Sagrada Família, Eixample, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Plaça de Catalunya, la Dreta de l'Eixample, Eixample, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Casa Bonet, 39, Passeig de Gràcia, la Dreta de l'Eixample, Eixample, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Casa Batlló, 43, Passeig de Gràcia, la Dreta de l'Eixample, Eixample, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08001, Hiszpania

Casa Milà, 261-265, Carrer de Provença, la Dreta de l'Eixample, Eixample, Barcelona, Barcelonès, Barcelona, Katalonia, 08008, Hiszpania

 

CO ZJEŚĆ W BARCELONIE? 

CHURRATERIA LAIETANA
Miejsce, które na wielu blogach jest określane jako najlepsza knajpa serwująca churrosy w Barcelonie. Tego niestety nie potwierdzę, jako że nie spróbowałam wszystkich, ale zdecydowanie miejsce to jest warte odwiedzenia. 

Pyszne churrosy, polecam!

 

365
Świetna i tania śniadaniowa knajpa, byłam tu gościem każdego dnia. Za 4,5 EUR można było zjeść kanapkę i wypić kawę; wszystko to było bardzo dobre, a kanapki zawierały dużo warzyw, co w Barcelonie nie było oczywiste.
Jest bardzo dużo lokalizacji 365 rozsianych po całym mieście, więc znalezienie pobliskiego nie powinno sprawiać nikomu żadnych trudności.
Co więcej, dowiedziałam się tu, że w Katalonii kawę mrożoną podaje się w następującej formie: w filiżance znajduje się ciepła kawa z mlekiem, którą można sobie dosłodzić, a potem samodzielnie wlewa się ten płyn do szklanki z lodem, którą dostaje się dodatkowo. 

 

PATISSERIE HOFFMANN
Jedna z najbardziej znanych piekarni. Kupiłam tu rollsa, który kosztował 3 EUR. 

 

FA PATXOCA
Znana restauracja z tapas. Próbowałam patas bravas, czyli ziemniaków z pikantnym sosem; krokietów hiszpańskich z ziemniakami i rybą oraz omlet hiszpański (również z ziemniakami). 

 

SALTS TERRASA BAR
Świetne miejsce z super widokiem. Jadłam tu nachosy z guacamole i pomidorem za 5,5 EUR.

Widoczek. <3

 

TIO BIGOTES
Super miejsce z empanadami: tanie, pyszne, duży wybór. Można zjeść na miejscu lub zabrać na wynos. Idealna przegryzka na drugie śniadanie.

 

JON CAKE – CHEESECAKE ARTESANO
Miejsce, w którym można spróbować lokalnego sernika, stworzonego z serów, które w mojej głowie uchodzą za sery stosowane raczej do dań wytrawnych. Chociażby sernik klasyczny w tym miejscu składa się z grana padano, mascrpone, parmezanu i gorgonzoli. W smaku jest specyficzny, ale bardzo ciekawy i warto go spróbować. Jadłam też smak tygodnia, czyli wersję sernika klasycznego z kawałkami ciastek korzennych i z orzeszkami. Sernik można zamówić w całych kawałkach (7 EUR) lub w połówkach (4 EUR), tak jak ja to zrobiłam. Dodatkowo, warto spróbować w tym miejscu wina, w którego doborze do sernika pomaga obsługa lokalu.

 

BAR & TAPAS LA PEPITA
Klimatyczna restauracja serwująca tapas. Jadłam tu wołowinę z chlebem i ziemniakami za 13 EUR oraz kukurydziane lody z karmelizowanym popcornem, malinami i bourbonem za 6 EUR. Super miejsce, pyszne jedzenie, polecam. 

 

INNE INFORMACJE ORGANIZACYJNE 

  • Obowiązującą walutą jest tu EURO i bez problemu można płacić wszędzie Revolutem. 
  • Zwiedzałam głównie pieszo oraz jeżdżąc metrem. Połączeń szukałam na Google Mapa. 
  • Można dogadać się po angielsku, choć na pewno miło próbować mówić po hiszpańsku. 
  • Polecam przeliczyć sobie, ile przejazdów metrem planujecie, jako że najbardziej opłacalną opcją na city breaka jest wykup biletu na 10 przejazdów komunikacją miejską. Co więcej, macie pół roku na wykorzystanie tych przejazdów, więc nie musicie nawet przejechać się 10 razy metrem już podczas jednej wizyty w tym mieście. 
  • Jest tu tyle restauracji, że nie odwiedziłam bardzo wielu z tych, które miałam na mojej liście, tak więc polecam planować sobie wcześniej, na których miejscach szczególnie Wam zależy (te priorytetowe na szczęście udało mi się odwiedzić).
  • Szczęśliwie ominęły mnie przygody z kieszonkowcami, ale Barcelona z nich słynie, więc uważajcie. 

Czy polecam Barcelonę? Zdecydowanie. To piękne miasto z wieloma atrakcjami, wspaniałymi knajpkami i bardzo intuicyjną komunikacją miejską. Te 3 dni, które tam spędziłam, dla mnie były wystarczające, ale pewnie przy jednym dodatkowym dniu zwiedziłabym 100% atrakcji, które miałam zamiar. Niemniej jednak, to był dobrze wykorzystany czas, a miasto zaskoczyło mnie swoją atmosferą i wspaniałym klimatem. Warto było tu wpaść. 

Możesz również polubić

Dodaj komentarz