Miasta Europy: Lipsk, Spira, Akwizgran
Dzisiaj, niemalże w rocznicę wyjazdu, o którym Wam chcę opowiedzieć, czas na małe wspomnienia z rodzinnej wyprawy, którą w zeszłym roku wraz z tatą i bratem miałam okazję odbyć po Niemczech i po Francji. Wybraliśmy ten kierunek z powodów prywatnych: nasz pradziadek walczył w I wojnie światowej i znajdował się na tym froncie, a więc chcieliśmy na własne oczy zobaczyć miejsca, w których przebywał i w których toczyły się działania militarne, w jakich brał udział. Po drodze, zatrzymywaliśmy się też w innych interesujących dla nas miejscach. Nie będzie więc to może wyprawa do powtórzenia 1:1, ale jeśli tylko będziecie w pobliżu miejsc, które tu dla Was opiszę, polecam serdecznie do nich zerknąć.
LIPSK
Lipsk (niem. „Leipzig”) to największe miasto Saksonii i drugie po Berlinie największe miasto wschodniej części Niemiec. W całym kraju zajmuje miejsce 9. pod względem liczby ludności z liczbą mieszkańców wynoszącą ponad 590 tysięcy.
Lipsk położony jest nad rzeką Biała Elstera.
Podczas II wojny światowej był najmniej zniszczonym wielkim miastem Niemiec, przez co obecnie posiada najlepiej zachowany zespół dzielnic XIX i XX-wiecznych.
ZWIEDZANIE
POMNIK BITWY NARODÓW
Pierwszym celem naszej podróży po Lipsku był Pomnik Bitwy Narodów. Został on zbudowany w roku 1913, aby upamiętnić największą bitwę okresu napoleońskiego, która miała miejsce w roku 1813 w okolicach Lipska. Uczestniczyło w niej 0,5 miliona żołnierzy, a ponad 100 tysięcy z nich wówczas zginęło.
Jest to największa budowla pomnikowa Europy. Znajdujący się tu zbiornik wodny nazywany jest „Jeziorem Łez” i ma upamiętniać ofiarę żołnierzy, które stracili swoje życie w bitwie.
Pomnik ma wysokość 91 metrów. Budowano go przez 15 lat, a w tym celu zużyto ponad 26 tysięcy płyt granitowych i 120 tysięcy metrów sześciennych betonu. Znajduje się tu platforma widokowa, na którą prowadzą 364 stopnie, a z pomnika można podziwiać panoramę Lipska i okolic. Poza tym, jest tu też muzeum.
Wstęp kosztuje 10 EUR.
Spod pomnika wyruszyliśmy w stronę centrum Lipska. Wycieczkę po nim rozpoczęliśmy od Kościoła św. Tomasza, w którym od 200 lat jest pochowany Jan Sebastian Bach – wcześniej spoczywał w kościele św. Jana, który został zniszczony podczas II wojny światowej. Poza Janem Sebastianem Bachem, w kościele tym działał też Felix Mendelssohn, dzięki któremu twórczość Bacha została rozpopularyzowana po śmierci kompozytora. Obecnie, podczas ważnych świąt, w kościele obydwaj się koncerty zarówno muzyki Bacha, jak i Mendelssohna.
Przed kościołem można zaś zobaczyć pomnik Bacha.
Następnie, warto udać się w stronę restauracji, do której regularnie jako student chodził Goethe: Auerbachs Keller. To właśnie tam poeta znalazł inspirację do stworzenia dramatu Faust, opartej o legendę o doktorze Fauście, który w 1525 roku dzięki kontaktom z diabłem wydostał się z lokalu, ujeżdżając beczkę po schodach.
Idąc od tej knajpy, warto przejść przez Königshaus Passage. Jest to pasaż wybudowany w roku 1932 jako część dawnego domu królewskiego, w którym z oryginalnych części zachowały się tylko marmurowe schody i świetlik. W XVIII wieku w budynku tym bywali władcy sascy, jak August Mocny, a także inne znane postacie historyczne jak Napoleon czy Piotr Wielki. Wzdłuż pasażu znajduje się sporo sklepów.
Niedaleko znajduje się kościół św. Mikołaja, który jest kolejnym znanym kościoła Lipska. To tutaj zadebiutował jako organista Jan Sebastian Bach, a od połowy XIX wieku znajdują się tu jedne z największych organów w Niemczech, mające 6314 piszczałek. Kościół był również ważny z punktu widzenia zjednoczenia Niemiec: od 1982 roku co poniedziałek odbywały się tu najpierw nabożeństwa w intencji pokoju, a później demonstracje. W październiku 1989 roku to stąd wyruszyli na ulicę demonstracji, domagając się wolności, demokracji i zjednoczenia kraju.
Obok znajduje się Specks Hof Passage: najstarszy pasaż w Lipsku, zbudowany w pierwszej połowie XIX wieku. Duże wrażenie robią dekoracje tego miejsca: ściany pasażu ozdobiono ceramiką i obrazami, a w niektórych skrzydłach znajdziemy miedziane sklepienia, które przypominają o bogatej historii kupieckiej Lipska.
Obok można zaś zobaczyć kawiarnię Riquet z charakterystycznymi słoniami nad wejściem. My nie zdążyliśmy tu zajrzeć, ale kawiarnia wygląda ciekawie.
W pobliżu znajduje się rynek Lipska: wytyczony w średniowieczu plac z renesansowym ratuszem. Odbywa się tu mnóstwo miejskich imprez, a także coroczny jarmark bożonarodzeniowy.
Na rynku można zobaczyć Stary Ratusz. Został on wybudowany zaledwie w 9 miesięcy na przełomie 1556 i 1557 roku. Budynek zaprojektował sam burmistrz miasta, który był z wykształcenia mistrzem budowlanym. Ratusz jest dłuższy niż wyższy: długość jego ścian sięga 93 metrów, a wysokość wieży to 41 metry. Obecnie znajduje się tu Muzeum Historii Miasta.
Stamtąd ruszyliśmy Petersstraße w stronę Nowego Ratusza, w którym władze miasta mają swoją siedzibę od 1905 roku. Główna wieża tego ratusza jest najwyższą wieżą ratuszową w Niemczech, osiągając wysokość 114 metrów.
Na kostce brukowej, obok wejścia do Nowego Ratusza, wypisane są miasta partnerskie Lipska.
Z daleka widzieliśmy też budynek Federalnego Sądu Administracyjnego, który również robi duże wrażenie. Jest to najwyższa instancja sądowa w Niemczech w sprawach publicznoprawnych; została utworzona w 1953 roku, a w Lipsku jej siedziba mieści się od roku 2002.
Lipsk bardzo mi się podobał, jako duże, a jednocześnie dość spokojne miasto. Duże wrażenie robiły też miejsca, w których widać było zbiorniki wodne, otaczające budynki.
LÜTZEN
Kierując się do naszego noclegu, zajechaliśmy pod Lützen. Jest to miasto położone 18 km od Lipska, w którym mieszka około 8,5 tysiąca mieszkańców. Jest ono znane z powodu dwóch bitew: tej odbytej podczas wojny napoleońskiej w 1813 roku, gdy Napoleon pokonał armię prusko-rosyjską oraz wcześniejszej, z czasów wojny trzydziestoletniej.
Podczas tej wcześniejszej bitwy, w 1632 roku, armia szwedzka pokonała armię Świętego Cesarstwa. W Lützen zginął jednak król Szwecji Gustaw Adolf, którego miejsce pochówku odwiedziliśmy po drodze.
SPIRA
Kolejny nasz przystanek to Spira (niem. „Speyer”), miasto położone nad Renem. Jest to jedno z najstarszych miast Niemiec; powstało w III wieku.
MUZEUM TECHNIKI
Pierwszą część dnia spędziliśmy w Muzeum Techniki. Powstało ono w 1991 roku; posiada 2000 eksponatów znajdujących się na powierzchni 150 tysięcy metrów kwadratowych. Można tu zobaczyć m.in. samoloty i śmigłowce, stare samochody, pojazdy szybowe, silniki, sprzęt pożarniczy, łodzie (także podwodne) i motocykle.
A właściwie, nie tylko zobaczyć, ale też na wiele z nich wejść czy móc zobaczyć je od środka.
Największe wrażenie zrobił na mnie Boeing 747, zawieszony nad ziemią. Nie tylko można zwiedzać dokładnie różne poziomy samolotu, ale też jest możliwość spaceru po jego skrzydle 20 metrów nad podłożem.
Co więcej, po opuszczeniu samolotu, wcale nie trzeba schodzić po schodach, lecz bez względu na wiek można skorzystać z wygodnej, krętej zjeżdżalni. Wystarczy jedynie zdobyć specjalnie przygotowany dywanik do zjazdu (do wzięcia obok wyjścia ze zjeżdżalni). Polecam, super sprawa.
W muzeum można też zjeść posiłek, co polecam: jest spory wybór różnych dań na wagę oraz napojów, a ze względu na to, że zwiedzanie zajmuje sporo czasu, zjedzenie na miejscu jest najwygodniejszą opcją lunchową.
Muzeum Techniki bardzo polecam. Jego ekspozycja jest zróżnicowana i ciekawa; można tu poszerzyć swoją wiedzę na wiele tematów oraz zobaczyć mnóstwo unikatowych sprzętów od środka. Bilet wstępu kosztuje 21 EUR.
Po zwiedzeniu Muzeum Techniki udaliśmy się do Muzeum Wilhelmbau, które znajduje się na tym samym terenie, a wejście do niego jest w cenie biletu do Muzeum Techniki. Czy tę część polecam? Szczerze mówiąc, jest dość specyficzna. Mamy tu mnóstwo niepowiązanych ze sobą elementów z XIX i XX wieku: instrumenty, zegary, mundury, broń, zabawki. Sprawia to wrażenie zgromadzenia całego wyposażenia zagraconego strychu i rozłożenia go po czterech piętrach budynku. Przeszliśmy, ale pewnie nie wróciłabym tu równie chętnie, co do samego Muzeum Techniki.
Po zwiedzaniu muzeów, nadszedł czas na eksplorację reszty Spiry.
Najpierw odbyliśmy spacer wzdłuż Renu, jednej z najdłuższych rzek w Europie. Jej całkowita długość to 1233 km, z czego 70% znajduje się w Niemczech. Ren na pewnym odcinku tworzy też granicę między Francją a Niemcami. Warto było zobaczyć tę rzekę i panujący na jej brzegu w Spirze spokój.
Następnie, udaliśmy się w kierunku centrum miasta. Jednym z najważniejszych zabytków Spiry jest katedra romańska, Katedra Najświętszej Marii Panny i św. Szczepana. Od roku 1981 znajduje się ona na liście światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Jest to największa zachowana świątynia romańska na świecie – niegdyś miano to nosił opactwo w Cluny, ale zostało ono niemal w całości rozebrane podczas rewolucji francuskiej.
Okolice kościoła też prezentowały się bardzo uroczo.
Warto było skorzystać też z ogródku piwnego, typowego dla Niemiec ogródka, w którym podawane jest piwo wraz z przystawkami. Jest to popularne szczególnie w Bawarii, ale i w Spirze nie było najmniejszego problemu ze znalezieniem takiego miejsca.
Przez następne parę dni podróżowaliśmy po Francji, o czym opowiem następnym razem.
AKWIZGRAN
Akwizgran (niem. „Aachen”) znajduje się przy granicy z Belgią i Holandią. Jest to znane miasto w historii Europy ze względu na fakt, że w VIII wieku była tu siedziba Karola Wielkiego, władcy imperium Karolingów.
Ciekawostka jest taka, że znajduje się tu największa politechnika w Niemczech, licząca 47 tysięcy studentów.
Istotnym miejscem w Akwizgranie jest katedra, w której od 936 roku do 1531 roku koronowało się 31 królów niemieckich. Co więcej, zarówno Karol Wielki, jak i Otton III są tu pochowani. Katedra znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Przy samej katedrze znajduje się skarbiec, w którym można zobaczyć cenne średniowieczne przedmioty sztuki sakralnej. Obecnie znajduje się ich tu ponad 100. Większość z tych przedmiotów związana jest z Karolem Wielkim.
Po wyjściu z części katedralnej ruszyliśmy w stronę Muzeum Couven. Jest to budynek, w którym można zobaczyć wystawę prezentującą, jak bogatsi mieszkańcy Akwizgranu żyli na przełomie XVIII i XIX wieku. Dom jest bardzo ładnie wykończony, więc warto udać się na spontaniczne zwiedzanie.
Nieopodal znajduje się już rynek, a przy rynku – XIV-wieczny ratusz, który został zbudowany na ruinach pałacu Karola Wielkiego. Ratusz jest obecnie nieco podniszczony, ale widać, że został stworzony jako piękny i bardzo bogato zdobiony budynek.
W Akwizgranie podobały mi się też urocze uliczki w centrum miasta – zdecydowanie warto się po nich przejść!
MUNSTER
To jest bardzo mała miejscowość w Dolnej Saksonii; nie mylić z Münster. Munster znajduje się między Hamburgiem a Hanowerem, 10 km od autostrady. To, z czego słynie ta okolica, to dwa wielkie poligony, a także Muzeum Pancerne.
Kolekcja Muzeum Pancernego niegdyś była wykorzystywana w celach szkoleniowych dla żołnierzy uczących się w szkole wojsk pancernych. Obecnie, w muzeum znajduje się około 150 pojazdów, z czego wiele z nich należało do wyposażenia Wehrmachtu.
Można tu dowiedzieć się więcej na temat rozwoju niemieckich sił pancernych od I wojny światowej po dzień dzisiejszy. Wstęp kosztuje 10 EUR.
Z tego miejsca udaliśmy się do Bispingen, gminy zamieszkiwanej przez 6 tysięcy mieszkańców. Było tu bardzo zielono i lokalnie; idealnie na spacer wśród przyrody. Uwaga, warto znać język niemiecki, aby gdziekolwiek się dogadać.
Tutaj możecie znaleźć MAPĘ NAJWAŻNIEJSZYCH ATRAKCJI W LIPSKU, AKWIZGRANIE, SPIRZE I NIE TYLKO:
Bundesverwaltungsgericht, 1, Simsonplatz, Musikviertel, Zentrum-Süd, Mitte, Lipsk, Saksonia, 04107, Niemcy
Deutsches Panzermuseum, 33, Hans-Krüger-Straße, Munster, Heidekreis, Dolna Saksonia, 29633, Niemcy
Aachener Rathaus, 38-40, Markt, Burtscheid, Aachen-Mitte, Akwizgran, Städteregion Aachen, Nadrenia Północna-Westfalia, 52062, Niemcy
Couven-Museum, 17, Hühnermarkt, Burtscheid, Aachen-Mitte, Akwizgran, Städteregion Aachen, Nadrenia Północna-Westfalia, 52062, Niemcy
Aachener Dom, 1, Domhof, Burtscheid, Aachen-Mitte, Akwizgran, Städteregion Aachen, Nadrenia Północna-Westfalia, 52062, Niemcy
Dom zu Speyer, 1a, Domplatz, Spira, Nadrenia-Palatynat, 67346, Niemcy
Museum Wilhelmsbau, Geibstraße, Spira, Nadrenia-Palatynat, 67346, Niemcy
Technik Museum Speyer, 1, Am Technik Museum, Spira, Nadrenia-Palatynat, 67346, Niemcy
Gustav-Adolf-Gedenkstätte, Martzschweg, Lützen, Burgenlandkreis, Saksonia-Anhalt, 06686, Niemcy
Neues Rathaus, 4/6, Martin-Luther-Ring, Zentrum, Mitte, Lipsk, Saksonia, 04109, Niemcy
Das Alte Rathaus, 1, Markt, Zentrum, Mitte, Lipsk, Saksonia, 04109, Niemcy
Markt, Zentrum, Mitte, Lipsk, Saksonia, 04109, Niemcy
Specks Hof, Lichthof, Zentrum, Mitte, Lipsk, Saksonia, 04109, Niemcy
Kościół św. Mikołaja w Lipsku, 4b, Nikolaikirchhof, Zentrum, Mitte, Lipsk, Saksonia, 04109, Niemcy
Königshaus, 17, Markt, Zentrum, Mitte, Lipsk, Saksonia, 04109, Niemcy
Neues Bach-Denkmal, Thomaskirchhof, Zentrum, Mitte, Lipsk, Saksonia, 04109, Niemcy
Auerbachs Keller, 2-4, Grimmaische Straße, Zentrum, Mitte, Lipsk, Saksonia, 04109, Niemcy
Thomaskirche, 18, Thomaskirchhof, Zentrum, Mitte, Lipsk, Saksonia, 04109, Niemcy
Völkerschlachtdenkmal, 100, Straße des 18. Oktober, Stötteritz, Südost, Lipsk, Saksonia, 04299, Niemcy
CO WARTO ZJEŚĆ W TYCH MIEJSCACH?
Läderach – Lipsk
Wspaniały sklepik z czekoladą w Lipsku. Można kupić ogromną czekoladą bryłę, a można kupić mniejsze fragmenty. Jest pysznie; jest duży wybór. Warto!
Auerbachs Keller – Lipsk
Poza opisanym wcześniej aspektem kulturowym, restauracja ta słynie też z dobrego jedzenia. Mają tu liczne dania kuchni niemieckiej, zarówno w wersji mięsnej, jak i wegetariańskiej oraz świetnie piwo. Polecam serdecznie.
Wirtshaus am Hühnerdieb – Akwizgran
Fajna restauracja w Akwizgranie. Znajdziemy tu dużo lokalnego piwa, mięs oraz Flammkuchen. Jest to tradycyjne alzackie danie; placek z ciasta chlebowego podawany w wersji klasycznej z cebulką, boczkiem i śmietaną. Są też wersje nieklasyczne i te też polecam – u mnie tym razem z mozarellą, pomidorem i bazyliowym pesto. Pierwszy raz próbowałam Flammkuchen podczas pobytu w Holandii.
Zum Stimbeck – Bispingen
Bardzo lokalna knajpa w Bispingen. Bez znajomości niemieckiego ani rusz. 😉 Znajdziemy tu typową mięsną kuchnię niemiecką i dużo piwa; ja wybrałam omlet cesarski.
INNE INFORMACJE ORGANIZACYJNE
- Obowiązującą walutą jest tu EURO i bez problemu można płacić wszędzie Revolutem.
- Po Niemczech poruszaliśmy się samochodem. Warto wiedzieć, że:
- autostrady są bezpłatne;
- toalety na trasie są rzadziej spotykane niż w Polsce, ale wciąż nie tak rzadko jak we Francji;
- warto mieć gotówkę do opłat za parkingi.
- W małych miejscowościach język niemiecki jest bardzo przydatny; w Lipsku czy Akwizgranie język angielski wystarczy.
- Przy Muzeum Techniki jest wygodny pensjonat; warto z niego skorzystać, odwiedzając je.
Podsumowując, wyjazd był bardzo udany i sporo udało się zobaczyć. Jeśli tylko będziecie mieć okazję znaleźć się w okolicy tych miejsc podczas pobytu w Niemczech, to polecam je serdecznie. Zdecydowanie warto wyskoczyć czasem poza najbardziej turystyczne miasta i zobaczyć coś mniej typowego.
Dodaj komentarz